Wszystkie gospodarki świata reagują na kryzys pompując na niespotykaną skalę środki finansowe w swoje gospodarki. Kwoty są bardzo rożne w zależności od wielkości danej gospodarki, ale w każdym przypadku reprezentują bardzo istotny procent PKB i zwiększają w sposób drastyczny zadłużenie wszystkich państw na świecie. Jednocześnie wzrost deficytów kształtujących się od kilku do nawet kilkunastu procent dla każdego kraju będą miały za zadanie zminimalizować stopę bezrobocia, zmniejszyć skalę recesji, powstrzymać efekty domina jaki mógłby nastąpić w przypadku bankrutujących banków czy wielkich odbiorców przemysłowo-usługowych. Tak wygląda rzeczywistość w makro skali a jak powinna wyglądać w skali mikro…styku ? ?
Powszechną pierwszą podstawową reakcją jest gremialne stwierdzenie: Oszczędzamy! Wstrzymujemy inwestycje, zatrudnienie, odchudzamy wszystko gdzie się da i ile się da i czekamy co przyniesie jutro….To jest oczywiście podejście, które w aktualnej sytuacji wydawać by się mogło racjonalnym, ale niesie za sobą kilka sprzecznych efektów. Po pierwsze, samo oszczędzanie jako słuszna postawa pomnożona przez wszystkie dotknięte przedsiębiorstwa jest w efekcie samo spełniającym się kryzysowym scenariuszem. Wstrzymując wszelkie zakupy degradujemy tym samym popyt na nasze produkty niezależnie od tego co wytwarzamy. W konsekwencji nieświadomie wydłużamy czas kryzysu, którego to jesteśmy sami ofiarą. Po drugie, czekając usypiamy swoje zasoby a doświadczenie mówi o pewnym paradoksie organizacji działającej na szybkich obrotach, której wbrew pozorom jest znacznie łatwiej absorbować nowe zadanie i wyzwania niż organizacji działającej w zwolnionym tempie, w której teoretycznie mogłoby się wydawać, iż istnieją duże pokłady wolnych mocy gotowych do zaabsorbowania większych wyzwań i zadań. Jest to pewien naturalny efekty psychologiczny, który każe nam twierdzić iż mamy dużo pracy zarówno wtedy kiedy mamy jej dużo jak i wtedy kiedy mamy jej znacznie mniej ?
Oczywiście, łatwo jest prowadzić takie filozoficzne dywagacje, niemniej jednak kiedy obroty raptownie spadają trzeba działać szybko i zdecydowanie. Mikrostyk, jak większość firm, został również dotknięty przez COVID-19. Nasze przychody zmalały o około 35% w wyniku lockdownu spowodowanego pandemią. W pierwszym odruchu dopadł nas efekt ślimaka, który widząc nadchodzące zagrożenia chowa się do skorupy, ale po chwili głębszej refleksji zaczęliśmy myśleć jak wykorzystać ten czas aby nie okazał się on zupełnie bezczynny i bezproduktywny. Oczywiście dokonaliśmy szeregu ruchów, których celem była ochrona przede wszystkim zdrowia naszych pracowników, następnie zabezpieczenie kapitału obrotowego, zmniejszyliśmy koszty funkcjonowania bez ingerencji w naszą społeczność firmową, skorzystaliśmy z dobrodziejstw tarcz rządowych, dokonaliśmy przeglądu wydatków wstrzymując te, które nie stanowiły priorytetów. W kolejnym etapie postanowiliśmy odwrotnie do panujących trendów zwiększyć wydatki na utrzymanie ruchu. Mam nadzieję, że już nigdy w przyszłości nie będziemy mieli tak sprzyjających warunków do modernizacji i globalnych napraw, posunięć, które w chwilach wysokiego obłożenia wydawały nam się nierealne jak choćby wymiana nadszarpniętej zębem czasu posadzki pod funkcjonującym parkiem maszynowym. Rozpoczęliśmy cały cykl napraw modernizacyjnych w Mikrostyku. Zrewidowaliśmy również plan wstrzymanych długoterminowych inwestycji, które w pierwszym odruchu były bezrefleksyjnie cięte mieczem samurajskim. Nasz plan inwestycyjny był i jest mocno skorelowany z długofalową strategią rozwoju Mikrostyku, doszliśmy szybko do wniosku, że pandemia nie powinna diametralnie zawiesić planu rozwoju firmy, którego azymut czasowy sięga znacznie dłużej aniżeli działanie wirusa, przynajmniej mamy taką nadzieje. Dlatego też nie wstrzymujemy zaplanowanych zakupów maszyn, budowy hali czy też globalnych projektów zwiększających efektywność naszej produkcji poprzez 2 duże projekty unijnej ze ścieżki 1.1.1 oraz 3.2.1. Bez wątpienia nasze działania mają w sobie pewną dozę ryzyka, zwiększamy również nasz dług w chwili znaczącego spadku obrotów, ale w naszym rozumieniu analogicznie to działań wszystkich gospodarek świata stymulujemy nasz post-pandemiczny popyt. Chcemy stworzyć jeszcze bardziej przyjazne warunki dla naszych klientów, którzy tak jak my zmagają się z COVIDowymi skutkami podażowymi. Cele jest jednak taki aby w nowych realiach kiedy kurz wirusa opadnie zaproponować nową i lepszą rzeczywistość, która również będzie pewną odpowiedzią na trudniejszy rynek. My zdecydowaliśmy się aktywnie działać, czas oceni czy decyzja była słuszna.
Bartłomiej Anusiak, CEO Mikrostyk